środa, 30 listopada 2011

Garnier Mineral Deodorant Invisiclear przeciw białym śladom

Nigdy specjalnie nie narzekałam na problem pocenia się, w zasadzie dezodorantów czy antyperspirantów używam ze względów estetycznych, a tu ewidentnie skusiłam się na zawartość tak modnych ostatnio minerałów.


Opis działania wg producenta: 
1-szy dezodorant Garniera z pochodną aktywnego minerału
  • Ochrona non stop 48 h - czuj się ciągle świeżo i sucho aż do 48 h.
  • Pozwala skórze oddychać - Twoja skóra oddycha, pozostaje sucha i gładka.
Optymalna tolerancja dla skóry. Testowany dermatologicznie.invisiclear: przeciw białym śladom. Zawiera cząsteczki maskujące, które otaczają składniki aktywne niewidoczną mgiełką, aby chronić przed białymi śladami na skórze i ubraniu. Orzeźwiający i świeży zapach.

Pierwsze wrażenie: bardzo ciekawe opakowanie, inne niż wszystkie:) Dezodorant jest rzadki i przezroczysty. Zapach miał być świeży, ale niestety przebija przez niego silna woń alkoholu.



Drugie podejście: dezodorantu zaczęłam używać w okresie letnim, wtedy chyba z powodu jakiegoś skoku hormonalnego naprawdę potrzebowałam czegoś porządnego;) i niestety bardzo się zawiodłam. Nie wiem, jak ma on działać przez 48 h, skoro ja czułam się bardzo nieświeżo już wieczorem. Dla mnie dyskwalifikuje to dezodorant kompletnie. Poza tym zawartość alkoholu jest tu tak duża, że biada tej która go zaaplikuje od razu po goleniu - ja niestety czasem tak się śpieszę, że nie mogę poczekać. Piecze wtedy strasznie...

Co dalej?: krótko - nigdy więcej. Idea fajna, ale nie podpasował mi zupełnie.
Macie jakieś doświadczenia z tym dezodorantem? 

Skład: aqua/water, alcohol denat., aluminium chlorohydrate, parfum/fragrance, hydroxyethylcellulose, ppg-26-buteth-26, peg-40 hydrogenated castor oil, limonene, zinc pca, benzyl salicylate, benzyl alcohol, linalool, geraniol, citronellol, hexyl cinnamal.

poniedziałek, 28 listopada 2011

Kosmetyczka Coin Make Up Store

Już dawno nie zachwyciła mnie aż tak żadna kosmetyczka...szkoda, że do Warszawy mam taaak daleko, bo tylko tam jest dostępna w Make Up Store Ch Promenada.



Moje serce skradła ta fioletowa:) Dla ciekawych na monecie widnieje założyciel marki - Mika Lilias. Kosmetyczka ma średnicę ok. 10cm więc może służyć też za portmonetkę lub, jak się mówi w moich rodzinnych stronach, piterek:) Podoba się Wam?

środa, 23 listopada 2011

Jadwiga - Krem matująco-antybakteryjny - Cera tłusta i trądzikowa

Opis działania wg producenta:
Krem do intensywnej pielęgnacji cery tłustej, trądzikowej i mieszanej. Osłabia pracę gruczołów łojowych bez wysuszania skóry, działa antybakteryjnie i kojąco; odblokowuje pory, oczyszcza i wygładza cerę; zapobiega powstawaniu zaskórników, ściąga pory, odświeża i nadaje ładniejszy kolor skórze. Cera staje się nawilżona i delikatna. Krem łatwo się wchłania, zapewnia matowy wygląd cery; idealny pod makijaż. Chroni przed promieniami UV.


W składzie m. in. cynk, wyciagi z pokrzywy, łopianu, babki lancetowatej; siemię lniane, alantoina, d-pantenol, glinka zielona, wit. A, wit. E.



Pierwsze wrażenie: Dostałam do przetestowania próbki, ale ponieważ mają one pojemność 3 ml, a krem jest bardzo wydajny, jeszcze dużo mi go zostało;) Kosmetyk jest rzadki, o kremowym kolorze. Bardzo 'lekki'. Pachnie silnie mentolowo, może nawet jak olejek kamforowy, ale mi zapach bardzo przypadł do gustu. Krem z łatwością się rozprowadza na twarzy, szybko się wchłania.



Drugie podejście: Krem stosowałam rano i wieczorem. Rzeczywiście nie wysusza on skóry, jest bardzo ładnie nawilżona. Pory są zmniejszone i oczyszczone, policzki gładziutkie w dotyku. Mam również wrażenie, że wyrównał się koloryt mojej cery. Świetnie współgra z podkładem, plus za filtr UV.

Co dalej?: Krem bardzo przypadł mi do gustu. I chociaż nie matuje cery na tak długo jak Mikroperły matujące z Dax, to jednak byłabym zdecydowana kupić go ponownie:)

Cena 27zł/50ml dostępny tutaj









Jadwiga - konkurs!

Przypominam o konkursie Jadwigi:)







Zaproponuj swoje hasło reklamowe dla firmy JADWIGA!
Trzy najbardziej oryginalne, identyfikujące markę slogany, zostaną nagrodzone zestawami kosmetyków JADWIGA o wartości ok. 200 zł!

Zestawy składają się z :
- maseczki bionawilżającej 50 ml
- papki do cery trądzikowej 30 ml
- żelu oczyszczającego do cery suchej i wrażliwej 200 ml
- kremu bionawilżającego 50 ml
- peelingu enzymatycznego 50 ml
- balsamu do rąk 160 ml
- olejku jojoba 18 ml
- kremu półtłustego 50 ml
    Zgłoszenia należy przesyłać mailowo na adres anna.stankiewicz@jadwiga.eu wraz ze swoim imieniem i nazwiskiem, adresem i numerem telefonu do dnia 12.12.2011r.!

wtorek, 22 listopada 2011

Sephora Make Up Studio - zbliżenia...

Nadal jestem bez aparatu, co napawa mnie strasznym smutkiem, zwłaszcza, że już bardzo wkręciłam się w to całe blogowanie...nie poddaję się jednak, na razie zdjęcia zrobione aparatem wbudowanym w mojego smartfona:/



98 cieni do powiek, 6 kremowych eyelinerów, 84 błyszczyki,, 3 róże, 1 bronzer, 1 minimascara i 2 eyelinery w kredce. Niektóre kosmetyki i pędzelki znajdują się w wysuwanej szufladce:


jednak zaznaczam, że jak zwykle pędzelki do niczego nie służą i warto posłużyć się własnymi:) jako gratis w lusterku fragment mojego uroczego fartuszka, który dostałam od teściowej;)
Jeśli macie ochotę na jakieś swatche to może podajcie z jakiej gamy kolorystycznej, bo na wszystkie ani czasu ani rąk mi nie starczy;)


Im dłużej z niej korzystam, tym bardziej widzę, że poszczególne kosmetyki różnią się a to pigmentacją, a to osypywaniem czy trwałością, jednak nadal uważam, że opłaca się nie trafić z 1 cieniem na 100 niż kupić 1 pełnowymiarowy, który będzie do wyrzucenia...

poniedziałek, 21 listopada 2011

Sephora Make Up Studio - zapowiedź!

 Ponieważ moja karta pamięci z aparatu okrutnie się zbuntowała:/, nie mam zupełnie możliwości pokazać Wam jak wygląda 'na żywo' cudo, które dostałam od męża na imieniny:) A chodzi o wspomnianą w tytule paletę do makijażu Make Up Studio Sephory:



Nie wiem, jakie macie zdanie na temat tych palet, ale ponieważ ja tradycyjnie co roku dostaję podobne palety (na własne życzenie;)), to do tych z Sephory mam zaufanie. Nie myślałam tylko, że dostanie mi się w tym roku ta największa:) 
Już od kilku dni ją testuję i muszę powiedzieć, że podzielam zdanie wielu posiadaczek tej palety - za taką cenę i jakość to must have dla każdej uwielbiającej eksperymentować z makijażem dziewczyny. Szeroki wachlarz cieni i błyszczyków sprawia, że możemy skusić się na coś, czego w pełnym wymiarze nie kupiłybyśmy ot tak dla kaprysu. Odcienie chłodne i ciepłe, cienie satynowe, z połyskiem i mat, każdy znajdzie tu coś dla siebie....mnie zachwyciły kremowe eyelinery w 6 odcieniach, zwłaszcza, że to moje pierwsze spotkanie z tego typu kosmetykiem. Czekam teraz tylko na poprawę stanu mojego aparatu, żeby przestawić Wam bliżej tę paletę:)


Jadwiga - konkurs i promocja!

Dziewczyny, przekazuję informacje od Pani Anny Stankiewicz, reprezentującej firmę Jadwiga:)


Już niebawem na stronie pojawią się: konkurs i promocja :-) 

1) konkurs będzie dotyczył propozycji hasła reklamowego dla firmy Jadwiga - do wygrania zestawy kosmetyków nawet o wartości 200 zł!!!, informacja pojawi się niebawem na stronie www.jadwiga.eu

2) promocja odbędzie się już 30 listopada - obchodzimy dzień darmowej dostawy i tego dnia wszystkie zamówienia złożone w sklepiku www.sklep.jadwiga.eu nie będą objęte kosztem przesyłki

Gorąco polecam!

niedziela, 20 listopada 2011

Podkład Max Factor Ageless Elixir - Golden 75

W ostatnim Twoim Stylu znalazłam próbkę podkładu Max Factor reklamowanego przez Małgosię Belę:



Odcień, a jakże, złoty, więc myślałam, że nie dla mnie, ale jako początkująca bloggerko-testerka nie mogłam sobie odmówić. Podkład ma być połączeniem podkładu z serum; magicznym eliksirem, który sprawi, że nasza cera będzie wyglądała młodzieńczo.


Pierwsze wrażenie: Kiedy wycisnęłam go z saszetki wydał mi się strasznie ciemny, natomiast na ręce kropka już nie była taka przerażająca:)



Drugie podejście: Po nałożeniu na twarz, pojawiły się pierwsze achy. Odcień okazał się bardzo zbliżony do mojej cery, co do tej pory powoduje pewną konsternację. Wspominałam już na początku bloga, że z ustaleniem mojego typu urody zazwyczaj są problemy, już doszłam do tego, że to jasna oliwka, miejscami zaróżowiona. Ale zwykle kupowałam podkład z 'ivory' albo 'fair' w nazwie, a tu takie coś. Skóra rzeczywiście wygląda gładko i świeżo. Można mieć wrażenie podczas nakładania, że jest 'sypki', wiecie o co mi chodzi? Tak jakby zamieniał się w puder. 

Co dalej?: Myślę, że dziewczyny z cerą normalną czy suchą powinny być zadowolone, moja cera niestety za szybko zaczęła się świecić, no ale nie jest to przecież podkład matujący. Generalnie podkład na plus.



Współpraca z Siquens!

Tym razem mogę się pochwalić 'pełnowymiarową' współpracą z marką Siquens. Już kilka razy przeglądając gazetkę SuperPharm moje oko zawisło na tych dermokosmetykach. Wyglądają bardzo aptecznie i profesjonalnie. Ponieważ mogłam sobie wybrać co chcę testować, zdecydowałam się na Krem przeciwko niedoskonałościom skóry ze specjalistycznej serii MedExpert.


Bardzo się cieszę, że ten krem można stosować na ramiona, bo u mnie to jakby przedłużenie twarzy;) (tak jak szyja u kobiet dojrzałych).
Dodatkowo dostałam jeszcze kilka próbek:


Krem na noc i Krem do cery mieszanej z linii Prevention - dla kobiet, które chcą zachować młodość skóry na dłużej. 

Czy znacie tę markę?


czwartek, 17 listopada 2011

Kasztanowe święta na paznokciach - Yves Rocher


Pierwsze wrażenie: Mała buteleczka (3ml) lakieru ze świątecznej limitowanki Yves Rocher - Kasztan. Zamawiałam z katalogu i nie wiem czemu pomyślałam, że skoro lakier świąteczny, to będzie z brokatem lub jakimś innym bajerem. Jest gładziuteńki. Już miałam kiedyś lakier YR o tej pojemności i wiem, że jest w sam raz, zwłaszcza jak się trafi na ulubieńca. Pędzelek malutki i wąski.

Drugie podejście: Na zdjęciach poniżej mam dwie warstwy lakieru, także żeby dojrzeć brąz trzeba się dosyć przyjrzeć. Jest dosyć gęsty, a pędzelek wąski, dlatego pomalowanie szerokiego paznokcia kciuka nie jest błyskawiczne. (Proszę nie zwracać uwagi na dosyć nierówne położenie lakieru, mam ostatnio problemy z okiem). Kolor to bardzo głęboki, gorzki brąz. Trwałość średnia. (2-3 dni bez rękawiczek;)


w świetle dziennym


z lampą

Co dalej? Bez szału, ale jest fajny, zwłaszcza za taką cenę i LE. A ja lubię kolekcjonować kolorki;)

Cena 6,90zł/3ml







wtorek, 15 listopada 2011

JADWIGA na dobry początek

Nie wiem, czy można to już nazwać współpracą, ale nawiązałam kontakt z firmą Jadwiga. 



Widzę, że jest ona znana innym bloggerkom, ja z tą firmą spotykam się pierwszy raz, ale lubię popierać polskie produkty (jeśli są dobre),  a zwłaszcza te naturalne. Oto zawartość dzisiejszej przesyłki:


To kilkumilimetrowe próbki, ale jest ich na tyle dużo, że można wyrobić sobie zdanie na temat ich działania. Poza tym 3 z 4 produktów doskonale uzupełniają się w pielęgnacji cery tłustej i trądzikowej, czyli mojej:)


  • Krem matująco-antybakteryjny (seria polska)
  • Papka do cery trądzikowej (seria polska)
  • Naturalny peeling z mikrocząsteczkami wosku jojoba
  • Krem bionawilżający z kolagenem, wit. A+E (seria polska)
Mam taki plan, żeby przez kilka dni podreperować cerę Jadwigą:) Czyli do mycia Cetaphil, tonik Ziaji, krem matujący Jadwigi, 2 razy w tygodniu peeling J i punktowo w razie potrzeby papka J (mój faworyt jeśli chodzi o nazwę). 

Znacie już te kosmetyki?


poniedziałek, 14 listopada 2011

Ogórek zielony ma garniturek

Ziaja Tonik Ogórkowy 
cera normalna, tłusta, mieszana



Pierwsze wrażenie: kupiłam ten tonik pod wpływem recenzji na jednym z blogów, poza tym do Ziaji mam zaufanie. Charakterystyczna buteleczka skrywa w sobie odświeżający i nawilżający tonik. Z powodu małego otworu przy aplikacji na wacik trzeba buteleczkę trochę ścisnąć. Zapach przecudny, świeży ogórek. Już miałam kiedyś kosmetyk, który tak pachniał - albo był to krem Ziaji albo coś z Avonu, ale sprzed kilkunastu lat;) Konsystencja toniku - woda:) 

Opis na opakowaniu:
ogórkowa receptura: wyciąg z miąższu ogórka, prowitamina b5
  • Łagodnie oczyszcza naskórek
  • Doskonale nawilża i tonizuje skórę
  • Wykazuje skuteczne działanie kojące
  • Przygotowuje skórę do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych
 Drugie podejście: Tonik warto kupić dla samej przyjemności korzystania z niego, ten zapach jest powalający. Kosmetyk doskonale oczyszcza moją tłustą cerę, ale bez uczucia ściągnięcia czy pieczenia. Widzę też po dwóch tygodniach, że jest bardzo wydajny, mimo wodnej konsystencji. I co bardzo ważne - nie zawiera alkoholu!



Co dalej?: O ile nic innego nie wpadnie mi w oko, zamierzam przygarnąć ten tonik na dłużej. Cena jest śmiesznie niska za taką jakość, bo ok. 5zł. Polecam!




sobota, 12 listopada 2011

Oriflame Nature Secrets Krem pod prysznic z odżywczą pszenicą i kokosem


Pierwsze wrażenie: Ładna, smukła buteleczka. Opakowanie oczywiście stylizowane na eko, czyli zielone elementy. Krem w kolorze jasno-brunatnym. Zapach przyjemny, dominuje kokos, ale nie z tych słodkich. Kosmetyk ma konsystencję gęstą. Niestety cała idea tej 'naturalnej' serii nie idzie w parze ani ze składem,



ani, jak to ma np. miejsce u YR, z opakowaniem wykonanym z przetworzonego plastiku. 

Drugie podejście: to, że krem jest gęsty, a otwór w butelce malutki jest oczywiście na plus, bo ma wpływ na wydajność. Niestety jak dla mnie ten kosmetyk jest zbyt gęsty.


Glutek, który ciężko wycisnąć na rękę, nie pieni się jakoś rewelacyjnie (ostatnio mam szczęście do takich kosmetyków).


Co dalej?: Wiem, że głównym zadaniem żelu/kremu jest mycie, ale skoro sprawia to pewną trudność, lub jest po prostu nieprzyjemne, to chyba lepiej sobie darować. Poza tym co to za czerpanie z sekretów natury, jeśli proteiny pszenicy są na ostatnim miejscu na liście składników? Coś to grubymi nićmi szyte...Następnej butelki raczej nie będzie.



Yves Rocher - zapowiedź

 Parę dni temu przyszła paczka, niezbity dowód moich impulsywnych zakupów, ale ponieważ w moim miasteczku nie ma tej drogerii czasem skuszę się na większe zakupy.



Mam sentyment do tej firmy, bo kilkanaście lat temu to był jeden z pierwszych powiewów luksusu (mówię o erze sprzed sephory, douglasa, allegro, itd). 

Część z tych kosmetyków znam, troszkę to nowości. Są zdublowane, bo akurat taką trafiłam okazję, a kosmetyków do oczyszczania nigdy za dużo:P


  • Nutrition Mleczko nawilżająco-odżywcze do suchej skóry z wyciągiem z migdała jeszcze go nie używałam, ale jak na próbę roztarłam go na dłoni to uderzył mnie piękny zapach migdała, jak w olejku do ciasta
  • Fleur de Noel Magiczny kwiat Żel pod prysznic i do kąpieli LE o tym żelu wspomniałam już tutaj
  • Lakier do paznokci Kasztan LE właśnie mam go na paznokciach, nie jest rewelacyjny, ale o tym w recencji 


  • SeboSpecific Delikatny peeling oczyszczający do skóry tłustej i mieszanej już go miałam nieraz i bardzo podoba mi się to, że można go używać codziennie do mycia twarzy
  • 3 Thes Detoxifiants Tonik usuwający oznaki zmęczenia jakaś nowość z wyciągiem z 3 rodzajów herbaty, pachnie obłędnie świeżo, zaciekawiło mnie to, że tonik ma postać żelu i że można nim tonizować oczy!
A wy lubicie Yves Rocher?


czwartek, 10 listopada 2011

Cece of Sweden Profesjonalny szampon z wyciągiem z alg morskich

Pierwsze wrażenie: Mega butla (1000ml), więc trochę się bałam, jak to będzie podczas mycia, ale opakowanie jest na tyle wąskie i podłużne, że przy tym bardzo poręczne. Kolorystyka oszczędna i rzeczywiście kojarzy mi się z salonem fryzjerskim. Opis na butelce:



Nadaje połysk i zdrowy wygląd. Do codziennego stosowania.Delikatnie oczyszcza włosy, łagodzi podrażnienia skóry głowy i działa przeciwzapalnie. Odżywia włosy i zapewnia im prawidłowe nawilżenie. 
                   

Konsystencja szamponu jest rzadka, kolor soczyście zielony. Dopiero jak robiłam zdjęcia w mojej słonecznej sypialni zauważyłam, że mieni się mnóstwem drobinek, jednak nie jest to brokat.


Aaa...zapach:) przepiękny, z tych zielonych, ale bardzo słodki, coś jak lizak kiwi (?).

Drugie podejście: Wspomniałam już, że szampon jest rzadki, jednak bardzo mały otwór pozwala nam go odpowiednio dozować. Niestety, mimo zawartości SLS szampon średnio się pieni i mam za mało piany, żeby umyć moje gęste włosy. Myję je wtedy drugi raz (choć i tak zawsze to robię, bo bardzo mi się przetłuszczają). Czy włosy są jakieś strasznie odżywione
i lśniące to bym nie powiedziała, ale ja szamponem zachwyciłam się tylko raz w życiu i było to aż w liceum. Muszę natomiast powiedzieć, że włosy mi się nie przetłuszczają i nie swędzi mnie skóra głowy - choć to bardziej zasługa maseczki, o której w niedalekiej przyszłości. O zakupie obydwu kosmetyków pisałam tutaj.

Co dalej?: Szampon bez szału, ale jak wspomniałam, mnie w tym względzie ciężko zadowolić:) Mogę go spokojnie polecić jako szampon do codziennego użytku, jak również dla osób, które potrzebują czegoś łagodniejszego do mycia włosów.

Cena regularna (w Superpharm, ale ostatnio mignęły mi również w Rossmanie) 19,99zł/1000ml

środa, 9 listopada 2011

Rozdanie u smieti:)

Zapraszam na rozdanie Corine de Farme u smieti. Nagroda smakowita, a sam blog...zaczytuję się w nim codziennie i to on zainspirował mnie do założenia własnego:)


sobota, 5 listopada 2011

H&M Summer Nails - Metallic Blue

W okresie wakacyjnym w sieciówce H&M pojawiły się zestawy lakierów do paznokci w bardzo wesołych kolorach. Od razu kupiłam dwie kompozycje - pastele i bardziej neonowe. Co kolor to inny lakier, ten na pierwszy rzut oka wydał mi się najciekawszy.



Pierwsze wrażenie: lakier w przepięknym, morskim kolorze. Mała, poręczna buteleczka, więc jest szansa na wykorzystanie do końca. Pędzelek wystarczająco długi, jednak zbyt wąski. Mnóstwo srebrzystych drobinek.


Druga randka: Żeby uzyskać jakikolwiek efekt, trzeba nałożyć dwie warstwy lakieru, a i wtedy prześwitują białe końcówki paznokci oraz widoczne są pociągnięcia. Wąski pędzelek sprawia, że trzeba nieźle się przy tym namachać. Ilość drobinek powoduje, że lakier jest dosyć chropowaty na paznokciu. Na uwagę zasługuje jednak fakt, że podwójna warstwa lakieru zniosła bez szwanku kilkakrotne zmywanie naczyń bez rękawiczek i babranie się w cieście na szarlotkę:) 


Czy się zakocham?: Raczej nie. Lakiery w tych zestawach są tak jakościowo różne, że inny np. mi zafarbował płytkę na żółto (wcale nie był ciemny) i walczę z tym do dziś. Poza tym obecnie w H&M można dostać tylko lakiery w dużych butlach i choć nie są to duże pieniądze, to nie chcę ryzykować.

Cena 14.99 zł za 4x3.2 ml





piątek, 4 listopada 2011

Świąteczne kolekcje

Uwielbiam edycje limitowane (zwłaszcza bożonarodzeniowe) - tak wiem, jestem wymarzonym konsumentem, który (świadomie!) i z uśmiechem na ustach da się omamić różnym marketingowym sztuczkom:) Świąteczne kosmetyki mają to do siebie, że z reguły pachną słodkościami, a ja to uwielbiam...Ostatnio w oczy wpadła mi kolekcja TBS:


Żurawinowa, nie wiem jak to pachnie, ale wygląda apetycznie. Na razie skusiłam się na żel pod prysznic z limitowanej, a jakże, serii YR Fleur de Noel.

W zeszłym roku miałam ich krem do rąk o zapachu pomarańczy i gorzkiej czekolady i byłam zachwycona. A Wy już czujecie świąteczny nastrój?:)

czwartek, 3 listopada 2011

Cetaphil EM Emulsja Micelarna do mycia twarzy

Skusiłam się na kosmetyk polecany na kilku już blogach. Na szczęście okazało się, że moja zaufana apteka po raz kolejny mnie nie zawiodła i był on dostępny na miejscu. Dlaczego mając tłustą cerę zdecydowałam się na kosmetyk dla cer wrażliwych...A czy wiedziałyście, że skóry z problemami nie powinno się mocno ścierać peelingami ani przeładowywać silnymi specyfikami? 


                                 

Pierwsze wrażenie: Bardzo poręczna buteleczka, z małym otworem, co gwarantuje, że nie wyciśniemy zbyt dużo preparatu. Kolor emulsji biały, mleczny. Sam kosmetyk jest w sam raz, nie za rzadki, ale też nie galaretka, raczej kisielek;) Dużo bąbelków. Teoretycznie nie pachnie, ale my zapachowcy zawsze się w coś wwąchamy, prawda? 



Druga randka: Używam emulsji od ponad tygodnia. Skóra twarzy nie szczypie, nie jest ściągnięta. Choć podczas używania nie wytwarza się piana, to zawsze mam uczucie odświeżenia. Nie ma podrażnień, zaczerwienienia. Jestem bardzo zadowolona.


Czy się zakocham? Choć zawiera i alkohol i SLS (którego staram się unikać), to nie podrażnił mnie ani nie wysuszył. Cera jest oczyszczona, promienna, z przyjemnością z niego korzystam. Z pewnością zdecyduję się na kolejną buteleczkę, choć nie jest tania.

Cena 40-45zł/ 200 ml (ja trafiłam na 50 ml gratis)