Krem ten był częścią zestawu prezentowego, który kiedyś wygrałam. Krem do twarzy sprzedałam, ale ten pod oczy zostawiłam dla siebie. Może nie mam jakiś strasznych zmarszczek typ "kurze łapki", ale mam niestety pod oczami - są to takie podłużne zmarszczki - nie dodają one uroku;)
Pierwsze wrażenie: to co mi się podoba to ciężkie matowe szkło buteleczki i jej pojemność - 30 ml, to rzadkość jeśli chodzi o kremy pod oczy. Fajnie, że jest to pompka. Niestety, jej główka jest plastikiem obklejonym jakimś sreberkiem, które w miarę używania po prostu się odkleja:/
Dodatkowo, to sreberko często staje się częścią tego, co wyciśniemy:
Drugie wrażenie: Krem jest tłusty i pachnie babcinymi kosmetykami. Bardzo długo się wchłania, co utrudnia później wykonanie makijażu. Plusem jest wydajność, mam go już bardzo długo.
Co dalej?: nietrudno zgadnąć. AA do najtańszych marek nie należy, a pompka marnej jakości, zmarszczki nie zniknęły, zapach nie ten, no i czy naprawdę tak ciężko wyprodukować żel pod oczy dla posiadaczek tłustej cery, który oprócz odświeżenia ich jeszcze powalczy ze zmarszczkami?
Jeszcze nie mój przedział wiekowy, ale kiedyś na pewno wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńżeby nie było, mój też nie, ale pod oczami to chyba nie zaszkodzi;)
OdpowiedzUsuń