czwartek, 23 lutego 2012

Garnier Skin Naturals - Chusteczki do demakijażu, cera sucha i wrażliwa



Chusteczki dostałam jako gratis z okazji otwarcia Rossmanna w moim miasteczku. Chyba już są wycofane ze sprzedaży, bo ciężko znaleźć cokolwiek na ich temat na stronie Garniera, czy nawet na innych blogach. Sama bym ich nie kupiła, bo mam cerę tłustą, ale skoro to tylko demakijaż, a nie np. krem do twarzy, to stwierdziłam, że mi nie zaszkodzi.



Pierwsze wrażenie: opakowanie zawiera 25 chusteczek, odpowiednio nasączonych. Ładnie pachną, ale na pewno nie różami, raczej kosmetykami dla dzieci. Chusteczka jest na tyle duża, że starcza spokojnie na oboje oczu i nawet na przetarcie twarzy.

Drugie podejście: posiadam opakowanie opisane całe po francusku, a ponieważ ostatnio świergoliłam w tym języku w liceum, nawet nie będę udawała, że rozumiem, co tam jest napisane. Ale zgodzimy się wszyscy, że zadaniem chusteczek jest usunięcie makijażu, no i fajnie by było, gdyby odbyło się to bez pieczenia i podrażnień. 
Działanie chusteczki pokazuję na 3 kosmetykach:
  • kredka i cień (na bazie Bell) z palety Sephora Make Up Studio
  • tusz Maybelline Colossal Volum' Express

Po pierwszym przetarciu niestety zostaje nam dużo kosmetyków na skórze:


Żeby kosmetyki zupełnie zniknęły z oka potrzebowałam jakiś 6-7 warstw, mimo tego, że tak jak zawsze odczekiwałam za każdym razem kilka sekund, aż kosmetyk wejdzie w reakcję z 'makijażem'. 


Co dalej?: chusteczki nie są koszmarnie złe, bo jak widać zmyły makijaż, choć po wielu próbach. Jednak widać na skórze lekkie zaczerwienienie. Poza tym ja z zasady nie przepadam za takimi chusteczkami i nawet jak jadę na urlop, to wolę ryzykować z butelką mleczka i tachać ze sobą paczkę wacików. Także raczej się nie skuszę na kolejne opakowanie innych/nowszych wersji chusteczek.

A Wy jaką formę demakijażu preferujecie?





2 komentarze:

  1. jeśli chodzi o demakijaż oczu to tylko i wyłącznie micele. kupowałam kiedyś chusteczki nawilżane z BabyDream ale tam to jest loteria - albo trafisz na fajnie nawilżone albo dosłownie na suche. a i tak nie byłam z nich zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie jestem przekonana do codziennego demakijażu tego typu chusteczkami. Zazwyczaj stosuję klasyczne mleczka, które są zresztą ekonomiczniejszym rozwiązaniem:)

    OdpowiedzUsuń