źródło: www.rossnet.pl
Opis działania wg producenta:
Intensywnie odżywia przynosząc natychmiastową ulgę, zapewnia skórze ochronę i zdrowy wygląd przez cały dzień. Udowodniono, że Formuła Norweska natychmiastowo zmniejsza uczucie napięcia i dyskomfortu. Wzbogacona w witaminę E, pomaga chronić skórę przed wysuszeniem, które może być spowodowane działaniem czynników zewnętrznych. Sposób użycia: stosować codziennie na całe ciało, twarz i ręce. Do suchej i bardzo suchej skóry. TESTOWANY DERMATOLOGICZNIE.
Pierwsze podejście: Z reguły nie stosuję takich kosmetyków do wszystkiego, ale chciałam coś na mrozy jak byłam w Karpaczu, głównie do twarzy, a jak się przekonałam ile ma zastosowań to na razie się z nim nie rozstaję. Opakowanie to plastikowy słoik o pojemności 190 ml w charakterystycznej dla Neutrogeny kolorystyce. Podoba mi się bardzo wykorzystanie barw flagi w opakowaniu kosmetyku. (Neutrogena to firma amerykańska, ale ta seria na chłody to Formuła Norweska). Wyobrażacie sobie coś takiego u nas? Otwór na szerokość opakowania, będzie można kosmetyk 'wydenkować' bez problemu;)
Balsam jest śnieżnobiałego koloru, a pachnie mrozem, świeżo i przyjemnie:) Jak widzicie wygląda jak masło do ciała, jednak daleko mu do tłustości i toporności pozostałych kosmetyków na mróz. W aplikacji okazuje się leciutki i rozsmarowuje się bez problemu.
Drugie podejście: Jak już wspomniałam stosuję ten krem do wszystkiego, nawet do stóp. Poradził sobie z wysuszonymi plackami między palcami u dłoni, doskonale sprawdza się jako codzienny balsam do ciała, odważyłam się nawet smarować nim rano moją tłustą cerę. Po prostu przy mrozie -20 zwykły krem nie wystarcza. Oczywiście już nie jestem zmatowiona na cały dzień, ale posiłkuję się pudrem jak muszę (który stanowi dodatkową 'kołderkę' przy takiej pogodzie).
Co dalej?: Balsam rzeczywiście chroni skórę i jest bardzo uniwersalny. Niestety w ostatnich WO przeczytałam o szkodliwości parafiny i okazało się, że ten balsam ją ma! Przecież go nie wyrzucę, ale nie wiem czy kupię ponownie. Zwracacie uwagę na takie rzeczy?:/
Cena 16 zł/190 ml, 23 zł/300 ml
Na stronie producenta zobaczycie jak szeroką gamę produktów oferuje Neutrogena. Szkoda, że u nas najczęściej można znaleźć tylko Formułę Norweską, prawda?
ja póki co z neutrogeny używałam : balsamu do ust (tego z czerwoną szatą graficzną) i kremu do rąk, oba polubiłam. :)
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o parafinę - to zwracam uwagę ZAWSZE przy wyborze kosmetyku do twarzy, jeśli ją mam - nie kupuję.
do tej pory w ogóle nie zwracałam uwagi na skład kosmetyków, odkąd prowadzę bloga, a przez to czytam wiele innych dowiedziałam się, że kosmetyki z parabenami, parafinę, itp. powinnam omijać szerokim łukiem
OdpowiedzUsuńSama chetnie bym go wypróbowała. Jeśli chodzi o skład to na kosmetyki do twarzy staram się uważać, żeby nie pogorszyć jej stanu. Ale jeśli chodzi o resztę nie zwracam na to uwagi. I tak nie będę żyć wiecznie nawet jeśli prześledzę wszystkie składy
OdpowiedzUsuń:)