Opis działania wg producenta:
Podkład rozświetlający we fluidzie. Zawiera wit. E oraz czynniki nawilżające i matujące. Formuła na bazie pigmentów odbijających światło, które optycznie wygładzają skórę.
Pierwsze wrażenie: mała tubka o pojemności 30 ml, stojąca na zakrętce, z małym otworkiem. Posiadany przeze mnie odcień to Naturalny (w ogóle byłam zdziwiona, że można wybrać odcień, bo jego nazwa z tyłu tubki nie rzuca się w oczy).
Przez maleńki otworek możemy wycisnąć tyle kosmetyku ile potrzebujemy, poza tym jest on dosyć gęsty.
Odcień Naturalny jest drugi 'od lewej' jak ja to mówię;) Kiedy go rozprowadzimy tworzy się poświata pełna złotych drobinek, bez żadnego nachalnego brokatu.
Drugie podejście: długo nie będę się rozpisywać. Efekt jest super, przy czym przy takim słońcu nie świecę się jakoś bardziej. Niestety fluid strasznie podkreśla powiększone pory i nawet minimalne skórki.
Co dalej?: Fluid jest tani, także nie było to jakieś straszne rozczarowanie. Na pewno jeśli macie idealne cery, mogę go polecić, bo efekt jest ładny i subtelny.
Oto makijaż z tym fluidem (w ramach żartu, czekają mnie chrzciny i chciałam po ponad dekadzie przypomnieć sobie jak się nakręca włosy na wałki. Efekt: Maria Antonina przed imprezą, ewentualnie na castingu do filmu Almodovara;):
też się cieszę ;p
OdpowiedzUsuńteż słuchasz? ;)
Miałam go kiedyś, ale to było bardzoo dawno i pamiętam, że sprawdził się bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńja też dawno nie kręciłam tak włosów;d
OdpowiedzUsuń