Witajcie po długaśnej przerwie...Jaki był powód mojej nieobecności? W żadnym wypadku nie było to lenistwo, a tylko życiowa konieczność. Wreszcie po kilku latach mieszkania zebraliśmy się do kapitalnego remontu łazienki (pamiętała ona jeszcze czasy PRL) i musiałam jechać z dziewczynkami do mamy. Wystarczy wyobrazić sobie miesiąc w mieście z mnóstwem fontann i placów zabaw i wiadomo, że na blogowanie nie było warunków. Ale jestem i być może jakaś duszyczka ponownie tu zawita:)
Podczas mojej nieobecności udało mi się niespodziewanie zdobyć nagrodę pocieszenia w rozdaniu u Margaritki:)
Podwójna niespodzianka, bo oprócz kuli dotarło jeszcze kilka próbek;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz